Brawo i gratulacje. I pomyśleć, że przed południem Górę Św. Anny ledwo było widać
z odległości 25 km. Dobrze, że ten dymiący komin na zdjęciu nie jest trochę niższy :).
I jeszcze jedno – nie jest to może najdalsza obserwacja bez inwersji (chociaż może w ogóle najdalsza możliwa z niezbyt w końcu wysokiej Góry Św. Anny), ale pokazuje jasno, że bardzo dalekie widoki zdarzają się także w ciepłe dni. Zatem czuj duch, choć przed nami lato!
Zdjęcia publikowane na portalu Dalekieobserwacje.eu stanowią własność ich autorów. Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody autora jest zabronione. Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.)
Pokłony chłopaki, Tatry jak złoto ! ! ! ! !
Miazga!! 🙂
Miazga!!! Chyba najdalsza obserwacja bez wspomagacza zwanego inwersją.
Brawo i gratulacje. I pomyśleć, że przed południem Górę Św. Anny ledwo było widać
z odległości 25 km. Dobrze, że ten dymiący komin na zdjęciu nie jest trochę niższy :).
I jeszcze jedno – nie jest to może najdalsza obserwacja bez inwersji (chociaż może w ogóle najdalsza możliwa z niezbyt w końcu wysokiej Góry Św. Anny), ale pokazuje jasno, że bardzo dalekie widoki zdarzają się także w ciepłe dni. Zatem czuj duch, choć przed nami lato!
Minęło 10 lat, odświeżyłem temat:
https://500-mm.blogspot.com/2019/11/gora-swietej-anny-punkt-widokowy.html